Te kwiaty czerwcowe, te róże i jaśminy, ten zapach... Dni są takie rozkosznie długie a noce tak krótkie i ciepłe. Cały rok czekam na ten czas, obietnicę lata, eksplozję kwiatów i liści.
W warzywniaku wyrosły wszystkie odmiany sałaty: rzymska, lodowa, lollo bianco, lollo rosso, rukola. Są przepyszne, wystarczy odrobina fety, dobry winegret i lekkie danie gotowe. W ogródku ziołowym też jest szaleństwo rozrostu, zapachu i urodzaju. W naszych zupach, pastach i sosach lądują ogromne pęczki majeranku, oregano, bazylii, tymianku i pietruszki. Okazuje się, że ten przepych nie dominuje nad smakiem dania lecz wydobywa jego najlepsze walory. Zaczęły się też truskawki i czereśnie. Chociaż słońca nie ma tak dużo jakbyśmy chcieli, to w tych małych owockach jest pyszna słodycz i boski aromat. Dziś zrobiłam właśnie konfiturę truskawkowo - czereśniową podziwiając jej kolor, melanż czerwieni i żółci, zatopiony w lepkim purpurowym soku.
Parę dni temu wybrałyśmy się z mamą na zbiory kwiatów czarnego bzu, z którego musimy co roku wyprodukować zapasy buteleczek z syropem. Wszyscy uwielbiają ten kwiatowy napój a jego walory zdrowotne otrzymują gratis.
Czarny bez jest chyba jedyną rośliną wykorzystywaną przez nas dwa razy, wiosną i jesienią. Sama nie wiem co wolę, przezroczysty syrop z kwiatów, czy czarną marmoladę zrobioną z owoców bzu odciętych od poczerwieniałych baldachimów.
Nasze zbiory skończyły się spotkaniem oko w oko z młodym byczkiem, który wypasał się opodal. Prawdziwe wiejskie klimaty. Byłam uzbrojona tylko w aparat fotograficzny i zastanawiałam się czy użyć lampy błyskowej w roli odstraszacza. Bałam się że to może tylko zdenerwować to łagodne zwierzę, więc wybrałam postępowanie mieszczki i przebiegłam koło niego z piskiem!
W domu przybyła nowa "lokatorka" czyli dwuosobowa sofa Ektorp z Ikei w pokryciu w różowo - szare paseczki. Przycupnęła obok swojej trzyosobowej siostry Ektorp w kolorze szarym i wygląda pięknie! Dodatkowo komponuje się z bukietami róż w blado różowym kolorze, taki oto z niej mebel na lato.