Dziś jednak wreszcie nastał prawdziwy upał, kanikuła od rana do wieczora a teraz gorąca (22 st.) noc.
Dodatkowo żniwa ruszyły pełną parą i nasza cicha zazwyczaj noc, huczy ponurym i donośnym pomrukiwaniem kombajnów. Spokojna ulica ciągnąca się przez wieś zmieniła się w rolniczą autostradę.
Jednak muszę się cofnąć w czasie do czerwca, ponieważ zostałam przydzielona do ekipy budującej ołtarz na Boże Ciało. Akurat przyjechała Olga i pomogła mi w tym zadaniu.
"Nasz" ołtarz |
Zaskoczyła mnie przestrzenność tej konstrukcji, schody prowadzące na górę i mównica (ambona?) dla księdza. |
Skromność i tradycja |
J.w. |
W ten weekend natomiast w Paczkowie ruszył Balonowy Puchar Polski, a balony dotarły nawet do nas. Jeden wylądował za jedną z szop, ale my ograniczyliśmy się do podziwiania tych, które przeleciały nad naszym polem.