Kolor odwagi
I tak po niemal pół roku zakończył się remont przedpokoju. No prawie, bo jeszcze trzeba wymienić podłogę na górze i odnowić drzwi, ale ściany są już pomalowane, lampy pozakładane, a dodatki dodane. Mam też upragnioną szafę z przesuwnymi drzwiami i spiżarnię.
Kolor ścian trochę mnie zaskoczył, chciałam kolor beżowo - kawowy, ale kupując coś co się nazywa Odwaga raczej mogłam się spodziewać, że nie będzie grzecznie. I tak kolekcja Ewy Minge dla Dekorala okazała się całkiem ciekawym pomysłem kolorystycznym dla mojego przedpokoju. U góry już się wyciszyłam, dałam kolor Herbaciana róża Śnieżki.
Na ścianie udało nam się zamontować akcent z historii naszego domu, stary reliefowy kafel z pieca, którego elementy znalazłam na strychu.
Przybywają też inne dodatki, odnowione przeze mnie stare lustro, które od zawsze wisiało tu w przedpokoju, oraz udający stary ale kupiony przez nas dwustronny zegar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz