Zaraz przy drzwiach postawiliśmy naszą nową zdobycz, ławeczkę, którą wypatrzyliśmy wracając z Wrocławia, w przydrożnym sklepie ze starociami przywożonymi z Niemiec i Francji. Styl ławeczki idealnie pasuje do czarnych dodatków w przedpokoju oraz do wmurowanego kafla.
Na dole:
Na górze:
Pogoda jest teraz piękna, dużo słońca i ciepło, nawet w nocy. W ogrodzie mamy jeszcze jesienne warzywa: marchewki, selery, pory, jarmuż, pietruszkę. Wymyślam z nich różne dania, bo przeszłam na dietę bez pszenicy dzięki czemu jem bardziej kolorowo.
U moich psów i kotów wszystko w porządku, teraz najbardziej kocham mojego małego kotka Fifi (Krzyś nazywa go Wasyl), który powoli wyrasta na dużego kocura. Doskonale radzi sobie ze wszystkimi, nawet z Reaktorem. Co do ludzi to zjednuje sobie serce każdego, zawsze skory do zabawy, pieszczot i ułożenia się na kolanach do snu. Często przychodzi do mnie gdy pracuję i zasypia obok na fotelu.
Fanta też zrobiła się bardziej przymilna, widocznie wyczuwa konkurencję i zaczyna się starać. Dotyczy to jednak tylko ludzi. Między sobą koty walczą, Fanta nie chce znać Fifi, na wszystkie jego próby zabawy reaguje warczeniem i pokazywaniem pazurów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz