wtorek, 29 października 2013

Przedpokoje

Nadal zajmujemy się przedpokojami. Na górze założyliśmy nowe kinkiety, a na dole przeprowadzamy renowację drzwi frontowych. Okazało się to nie lada wyzwaniem, ilość warstw farby, zamalowane elementy klamek i zawiasów, konieczność wymiany wszystkich szybek sprawiły, że była to praca na kilka dni. Już niedługo założymy wyczyszczone, lśniące zdobienia przy klamkach i drzwi będą gotowe.
Zaraz przy drzwiach postawiliśmy naszą nową zdobycz, ławeczkę, którą wypatrzyliśmy wracając z Wrocławia, w przydrożnym sklepie ze starociami przywożonymi z Niemiec i Francji. Styl ławeczki idealnie pasuje do czarnych dodatków w przedpokoju oraz do wmurowanego kafla.

Na dole:

Na górze:



Pogoda jest teraz piękna, dużo słońca i ciepło, nawet w nocy. W ogrodzie mamy jeszcze jesienne warzywa: marchewki, selery, pory, jarmuż, pietruszkę. Wymyślam z nich różne dania, bo przeszłam na dietę bez pszenicy dzięki czemu jem bardziej kolorowo. 
U moich psów i kotów wszystko w porządku, teraz najbardziej kocham mojego małego kotka Fifi (Krzyś nazywa go Wasyl), który powoli wyrasta na dużego kocura. Doskonale radzi sobie ze wszystkimi, nawet z Reaktorem. Co do ludzi to zjednuje sobie serce każdego, zawsze skory do zabawy, pieszczot i ułożenia się na kolanach do snu. Często przychodzi do mnie gdy pracuję i zasypia obok na fotelu.



Fanta też zrobiła się bardziej przymilna, widocznie wyczuwa konkurencję i zaczyna się starać. Dotyczy to jednak tylko ludzi. Między sobą koty walczą, Fanta nie chce znać Fifi, na wszystkie jego próby zabawy reaguje warczeniem i pokazywaniem pazurów.


środa, 16 października 2013

Kolor odwagi

I tak po niemal pół roku zakończył się remont przedpokoju. No prawie, bo jeszcze trzeba wymienić podłogę na górze i odnowić drzwi, ale ściany są już pomalowane, lampy pozakładane, a dodatki dodane. Mam też upragnioną szafę z przesuwnymi drzwiami i spiżarnię.



Kolor ścian trochę mnie zaskoczył, chciałam kolor beżowo - kawowy, ale kupując coś co się nazywa Odwaga raczej mogłam się spodziewać, że nie będzie grzecznie. I tak kolekcja Ewy Minge dla Dekorala okazała się całkiem ciekawym pomysłem kolorystycznym dla mojego przedpokoju. U góry już się wyciszyłam, dałam kolor Herbaciana róża Śnieżki.
Na ścianie udało nam się zamontować akcent z historii naszego domu, stary reliefowy kafel z pieca, którego elementy znalazłam na strychu.




Przybywają też inne dodatki, odnowione przeze mnie stare lustro, które od zawsze wisiało tu w przedpokoju, oraz udający stary ale kupiony przez nas dwustronny zegar.