poniedziałek, 25 września 2017

Cukinia na sto sposobów




Nasze zwierzęce stadko powiększyło się o małą białą kotkę, prawdopodobnie córkę Wasylka. Podczas pracy przy ołtarzu dowiedziałam się, że kotka gospodarzy jest kotna i obawiając się o życie kociąt, obiecałam zaadoptować jej potomstwo. Myli się mieszczuch myśląc, że życie na wsi to sielanka i obcowanie w zgodzie z naturą. Picie mleka prosto od krowy i głaskanie świnek po pleckach. Tu wszystko ma wymiar praktyczny i oszczędnościowy. Zwierzęta niewiele różnią się od rzeczy i nikt nie rozczula się nad ich losem.
Tak więc gromadka kotków, trzy kocurki i kotka trafiły pod mój dach. Wydrukowałam ogłoszenia i zamieściłam anons na OLX i... nic. Nikt tych maleństw nie chciał. Najbardziej w sprawę zaangażowała się moja rodzina. Najpierw Majka załatwiła idealny dom dla jednego z kocurków w Wiedniu. Zamieszkał u jej przyjaciół w wielkiej rezydencji z dwójką ludzi, psem i kotem. Karmiony gotowanym kurczaczkiem, zabawiany od rana do wieczora, usypiany w sypialni.

Szczęściarz Austriak (nazwany przeze mnie Amadeuszkiem, przez swoją panią Momo)





 

Następnie do akcji przystąpiła Olga, dając ogłoszenie na OLX-ie w Dąbrowie Górniczej, okazało się że na Śląsku sytuacja jest zupełnie inna niż tutaj. Chętnych było sporo, w końcu zdecydowałyśmy się oddać rodzeństwo, dwóch braci, jednej osobie. Mnie została kotka, której postanowiłam nie oddawać. Gdy wszystkie koty znalazły domy, nagle znaleźli się też inni chętni, szczególnie na moją małą. 


Nazwałam ją na początku Blue, potem Lula a teraz jest koncepcja Franczeska, sama nie wiem.  Zrobiłam z niej prawdziwą przytulankę, choć na początku była najgorszą dzikuską. Nie chcąc być gorsza od pani Amadeusza, też gotuję kurczaczka i wątróbkę, bo przeczytałam że gotowe karmy to bezwartościowe zapychacze.
Mam więc jeszcze więcej pracy i totalny brak czasu. Nasza ziemia wydała rekordowe plony, więc jest co przetwarzać. Szczególnie dużo jest cukinii, patisonów i pomidorów. 





































Używam cukinii lub patisonów do niemal każdego dania. 
  • Cukinię kroję w paski, smażę na oliwie i podaję z makaronem wstążkami.
  • J.w. kroję w paski i dodaję do pomidorowej zamiast nitek.
  • Dodaję do krupniku.
  • Dodaję do placków ziemniaczanych.
  • Robimy wymyślone przez mamę pyszne placki z tartego patisona, kaszy jaglanej i białego sera (idealne z dużą dawką kurkumy).
  • Mój HIT: tarta z cista francuskiego z patisonem i pomidorami.
  • Oczywiście leczo.
  • Itp.
    Tarta

    Smażona cukinia z grzybami