sobota, 30 lipca 2016

Noce takie są gorące

Cierpiąc na chroniczny brak czasu, muszę po prostu muszę, odnotować jedno: że koniec lipca to najlepszy czas w roku, czas gorących dni i gorących nocy! To jedyny taki okres, kiedy można spacerować wieczorem z psami bez kurtki, a w nocy spać bez kołderki.
W ogrodzie rozpoczął się festiwal urodzaju, wyrastają piękne czerwone pomidory i dorodne cukinie. Jest groszek, fasolka, marchewka, papryka i mnóstwo ziół. Trochę dodatków i jesteśmy w kuchni samowystarczalni. 
Do tego dołącza się urodzaj gości, mamy towarzystwo w tygodniu i w weekendy, nasz dom tętni życiem i gwarem.





Dzięki wizytom gości i potrzebie minimum komfortu, kupiliśmy nowy stół ogrodowy i parasol, pomalowałam też starą ławkę (dzięki zachęcie i lakierowi Olgi :) i jest jak nowa.

4 komentarze:

  1. Andi, od kilku miesięcy śledzę Twój blog. Niedawno kupiłam dom na wsi i wydaje mi się, że z mojego ogrodu widzę Twoje wiatraki:). A domy wydają mi się bardzo podobne. Na dodatek moja córka ma na imię Olga. Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czara, bardzo się cieszę, że interesuje Cię to co piszę :) Moje wiatraki stoją we wsi Lipniki w województwie opolskim. W okolicy mało osób przeprowadza się z miasta, byłoby fajnie gdyby Twój dom znajdował się w pobliżu! Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiatraki nie te, ale i tak blisko :). 16km nas dzieli. Zalew Topola, byliście tam kiedyś:). Kupiliśmy dom w maju, teraz walczymy z konserwatorem, nie spodziewaliśmy się, że taka rudera w wykazie zabytków jest. Mam nadzieję, że jeszcze jesienią ruszymy z remontem, ale do przeprowadzki -lata świetlne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Okolice Paczkowa są piękne, a zalew Topola to nasze ulubione miejsce na wypady nad wodę. Tam rzeczywiście jest dużo starych domów, trochę zazdroszczę Ci tej okolicy :)Bardzo jestem ciekawa jak wygląda Wasz dom, że bez konserwatora zabytków nie da się rozpocząć remontu. U nas pomimo, że domy są stare, chyba żaden konserwatora nie widział :)

    OdpowiedzUsuń