poniedziałek, 21 stycznia 2013

Odrobina Prowansji w krainie bieli


Cały świat wokół nas pokrył śnieg i biała szadź. Prawie wcale nie wychodzi słońce a z nieba zamiast śniegu spadają ostre, zmrożone kropelki deszczu. Ten półmrok sprawia, że nachodzą człowieka czarne myśli, obawy, smutki. Zaczyna się wyczekiwanie na wiosnę, ale do niej jeszcze tyle czasu...


Nasze wielkie, stare lipy wypiękniały w tej zimowej szacie. Przyroda staje się odrealniona, jakby tylko biało - szara. 


W domu żadne rewolucje się nie odbywają, bo nasi kafelkarze, gdy nadeszła pora na oczyszczanie starych kafli urządzeniem zwanym platerówką, zniknęli. Więc nieszczęsne betony przykryliśmy starym dywanem i jakoś żyjemy. Wybieramy meble i oświetlenie, urządzamy się w  ramach niedokończonego remontu.
 




W kuchni powiesiliśmy kupioną przez mamę lampę, wygrzebaną na starociach za jedyne 35 zł. Pasuje idealnie. Do tego kupiliśmy w Ikei krzesła i tak mamy zalążek stylu prowansalskiego, mam nadzieję.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz