poniedziałek, 4 czerwca 2012

Lek na całe zło

Pojechaliśmy dziś do miasta. To było tym razem traumatyczne doświadczenie, zderzenie z sądownictwem. Ludzka podłość i chciwość w połączeniu z opieszałością sądu, zmiażdżyły po raz kolejny moją wiarę w ludzi i w sprawiedliwość. Jechałam do domu przepełniona smutkiem i wydawało mi się, że nic nie jest w stanie mnie dziś pocieszyć, że dzień jest stracony. Jednak gdy weszłam na nasze podwórko, zobaczyłam dziko cieszące się psy i otoczył minie spokój tego miejsca, od razu poczułam się lepiej. Po raz kolejny przypomniała mi się wyczytana w internecie myśl: "Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta", tak to moje motto. Chcąc zapomnieć o tym koszmarze, oddałam się lekturze niedawno odkrytego czasopisma, dla ludzi takich jak ja, którzy zwiali z miasta, czyli dwumiesięcznika "Country". Harmonia poruszanych w nim tematów dotyczących wnętrz, pasji i przyrody, doskonale pasowała do otaczającego mnie świata, mojego nowo - starego domu i ogrodu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz