środa, 6 marca 2013

To już rok!


Nie chce się wierzyć ale mieszkamy tu już rok! Gdy wracam myślami do tamtych pierwszych dni, mam przed oczami dom urządzony przez starą kobietę i jej córki, ich gust i upodobania, widzę ile udało nam się zmienić, jak tchnęliśmy w te ściany nasze życie.

 


Dużo jeszcze czasu upłynie zanim uda nam się wszystko wyremontować i w żadnym zakamarku nie będą się już czaiły duchy przeszłości. Jednak tyle się zmieniło, że dziś nie będę się martwić przyszłym frontem robót.



Wraz z marcem nadeszły piękne słoneczne dni i wydaje się, że to już wiosna. Szukamy w ogrodzie jej pierwszych oznak i znajdujemy pojedyncze delikatne stokrotki, które tylko czekały pod ziemią na ciepłe promienie, białe przebiśniegi i kiełkujące krokusy.
Ciężko jest zmobilizować się do pracy gdy na dworze świeci oszałamiające słońce, a jego boskie promienie pieszczą zszarzałą po zimie skórę. Zatem uciekam czasami z mojej norki i inauguruję siedzenie na ogrodowej ławce, otwieram drzwi i wpuszczam przedwiośnie do środka. Psy są szczęśliwe, mają więcej wolności, mogą obszczekiwać sąsiadów i wylegiwać się na podwórku. Koty wysiadują na parapecie, w pełnym słońcu i coraz ambitniej polują.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz