piątek, 31 maja 2013

Ołtarze

W okresie poprzedzającym obchody Święta Bożego Ciała, miałam okazję po raz kolejny przekonać się jak bardzo życie na wsi różni się od tego do którego przywykłam w mieście. Ksiądz proboszcz wyznaczył nas do udziału w organizacji jednego z ołtarzy! Na szczęście nie zostałam główną organizatorką, a jedynie pomocnicą i jedną z osób partycypujących w kosztach. Sąsiadka przy której posesji stanął ołtarz, zamówiła kwiaty, zorganizowała obraz, skrzyknęła zbiórkę odpowiednich tkanin oraz razem z rodziną zajęła się konstrukcją podestu i stołu. Moja rola sprowadziła się do doradztwa i wyplatania girland z bluszczu. Przyniosłam też ścięte przed naszym domem paprocie i niebieskie irysy.
Nasz ołtarz zachwycił mnie elegancją i gustem. Myślałam, że jest najpiękniejszy, okazało się jednak że wszyscy włożyli w swoje prace mnóstwo serca i ogromnego zaangażowania a każdy ołtarz okazał się niepowtarzalny.

Nasz ołtarz jeszcze w trakcie pracy      
Pierwszy ołtarz 
Nasz był drugi

Trzeci

Czwarty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz